I na reszcie nasza miejscowość nad oceanem, w Portugalii!
W tak zimnej wodzie jeszcze nigdy się nie kąpałam! Pogoda była nieciekawa, gdy przyjechaliśmy padał deszcz, a wieczorami trzeba było chodzić cieło ubranym
jak dla mnie było to zaskoczeniem, byłam pewna, że będzie cieplutko
mimo wszystko i tak było świetnie :D
będąc tam wybraliśmy się tez na kilka wycieczek fakultatywnych, więc będzie jeszcze dużo zdjęć ;)
nie mogłam zapamiętać tej nazwy.
Słownik powiedział mi, że nazwa oznacza po prostu plażę z białym piaskiem ;)
nasze codzienne śniadanie:
2 bułki, płatki z mlekiem, 1 plasterek szynki, 1 plasterek serka, jogurt, masełko i dżem
a to musiało nam starczyć na cały dzień, bo jedzenie było b. drogie (z resztą jak w całej strefie Euro :/)
na razie nie pokazuję zdjęć plaży, która była nieziemsko piękna... :)
Świetne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń