Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tutoriale. Pokaż wszystkie posty
    Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tutoriale. Pokaż wszystkie posty

    czwartek, 20 marca 2014

    Blurred lines


    Kiedy znajduję w internecie jakieś ciekawe sposoby na urozmaicenie fotografii, od razu muszę je wypróbować. Niedawno przeczytałam, że aby otrzymać efekt rozmydlonych niewyraźnych linii możemy użyć foliowej torebki założonej na obiektyw zamiast osiągania takiego efektu w programach graficznych.
    Nie jest to co prawda coś niezwykle niezbędnego do przetrwania, ale lubię w chałupniczy sposób odpicowywać fotki :)


    Tak wyglądał mój niezwykle zaawansowany sprzęt zamontowany bezpiecznie na obiektywie. Efekt uzyskujemy poprzez przesunięcie folii przed soczewkę




    Podeszłam do tego sceptycznie, ale... efekt naprawdę jest wyraźny. Zdjęcia wyglądają jakby robione przez mgłę (podobny efekt uzyskujemy huhając na obiektyw :P)



    Na górze zdjęcie bez folii a na dole z niezwykle misternym efektem osiągniętym przy olbrzymim wkładzie własnym!








    Nie wiem czy tego typu efekt jest rzeczywiście niezwykle pożądany, ale mogę potwierdzić, że sposób przedstawiony w internecie DZIAŁA! Mam pomysł jak wykorzystać go do jakichś romantycznych portretów... lubię takie ciekawe efekty osiąganie małym nakładem kosztów, chociaż nie zawsze wydają mi się one sensowne >_<



    poniedziałek, 16 września 2013

    Kokarda


    W dzisiejszym poście chciałam wam pokazać jak własnoręcznie wykonać banalną, kokardkową ozdobę do włosów :D Wiem, że nie każdy jest stworzony do prac manualnych, ale zaczynając od najprostszych rzeczy, po jakimś czasie na pewno będziemy mogły robić i te trudniejsze :D

    Ps. Dziekuje za wasze ostatnie komentarze! Jest ich straznie duzo i na razie nie mam ich jak czytac, bo biegam po Edynburgu i cykam dla was zdjecia, ale i tak bardzo mi milo :3
    Na pytania na pewno odpowiem po powrocie!



    Potrzebujemy mięciutkiej pianki sprzedawanej w arkuszach (wybrałam ją ze względu na jej odporność na wilgoć), nożyczek, kleju i opaski do włosów




    Wycinamy dwa paski, jeden dłuższy, drugi znacznie krótszy



    Składamy w ten sposób i zaklejamy , a łączenie owijamy krótszym paseczkiem, ponownie używając kleju



    Przyklejamy do opaski i tada!






    poniedziałek, 26 sierpnia 2013

    Naszyjnik ze starego T-shirta


    Pewnego dnia czekałam na chłopaków, aż w końcu ruszą swoje wielkie cielska i przyjdą robić pizzę. Chyba musieli się czołgać, bo zamiast iść 10 minut szli 4 godziny. Postanowiłam wykorzystać ten czas na zrobienie czegoś pożytecznego

    Oto krótki fotoporadnik jak zrobić sznurkowy naszyjnik ze starego t-shirta (a nóż którąś z was zainspiruje? ;>)










    Mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj zrobić zdjęcia do kolejnego fotograficznego poradnika. To akurat zależy od pogody :P

    środa, 31 lipca 2013

    Robimy najłatwiejszy obiektyw Świata, czyli moja własna Camera Obscura

    Cytując za Wikipedią:
    Camera obscura to prosty przyrząd optyczny pozwalający uzyskać rzeczywisty obraz. Była pierwowzorem aparatu fotograficznego.

    Obraz otrzymany za pomocą camera obscura posiada następujące cechy: miękkość, łagodne kontrasty, rozmycie, nieskończoną głębię ostrości oraz zupełny brak dystorsji, a wykonany na materiale barwnym – pastelową kolorystykę. Z uwagi na te cechy obrazu camera obscura bywa do dzisiaj wykorzystywana w fotografii artystycznej.


    Jak wykonać własną wersję takiego magicznego urządzenia z wykorzystaniem naszej ukochanej lustrzanki?

    Ja użyłam:
    -lustrzanki (HA! wiem, że was zszokowałam xD)
    - dekielka zatykającego otwór body (każda lustrzanka ma taki. Ja miałam dodatkowy, który dostałam kiedyś wraz z pierścieniami, ale zamiast dekielka możemy użyć folii aluminiowej. Nie będzie to jednak tak estetyczne i będzie trudniejsze w użytkowaniu)
    - świeczki (którą zapaliłam zapałkami!)
    - igły z plastikową końcówką (żeby się nie poparzyć)



    WYKONANIE

     zapalamy świeczkę i rozgrzewamy końcówkę igły. Wbijamy ją w środek dekielka i powoli stapiamy plastik robiąc malutką dziurkę...



    Koniec!



    (w wersji z folią aluminiową robimy malutką dziurkę po środku i umiejscawiamy na otworze w body. W takim wypadku łatwiej pracować nad wielkością dziurki a jak coś się nie uda zrobić na nowo ;))
    Zdjęcie z Wikipedii jak może to wyglądać


    Efekty:
    Szału nie ma. Nie oszukujmy się. Stała ogniskowa, brak ustawień ostrości (ostrość łapana jest zawsze w takiej samej odległości od aparatu. Jeszcze nie odkryłam jak daleko jest w moim przypadku ;)), brak stabilizacji obrazu wbudowanej w obiektyw >_<
    Dodatkowo mały otwór powoduje że do wnętrza aparatu wpada bardzo mało światła i musimy się przygotować na dość długie naświetlenie...
    ale nie ma co narzekać! Można pochwalić się swoim własnym "obiektywem" xD

    Pokazuję kilka zdjęć na dowód, że rzeczywiście ROBIĄ SIĘ ZDJĘCIA! :P





    Któraś w was już się tak kiedyś bawiła?? :D

    niedziela, 5 maja 2013

    Modelina premo + tutorial na kwiecisty świecznik



    Gdy dostałam propozycję współpracy z firmą Sculpey musiałam z niej skorzystać! Ta nazwa przewijała się często zwłaszcza na zagranicznych forach dotyczących bardziej zaawansowanych wytworów z modeliny. Nie ukrywam, byłam bardzo ciekawa jak to się z nią pracuje. Dostałam bardzo fajny zestaw i kolory, które absolutnie trafiają w mój gust


    W paczce było kilka ulotek z tutorialami. ten na konika morskiego mnie zachwycił :O




    O takich ostrzach trochę mi się marzyło, ale nigdy nie zdecydowałam się na ich zakup. CZEMU? Te falowane blachy tak bardzo ułatwią pracę ;___;




    Nie miałam początkowo pojęcia w jaki sposób mogę wypróbować modelinę, dlatego wybrałam jeden z tutoriali dołączonych do zestawu. Umiem robić kwiatuszki techniką millefiori, ale tu został zaprezentowany inny sposób, z którego skorzystałam. Przy okazji pracy fotografowałam każdy etap i możecie je obejrzeć poniżej :))












    wzór który powstał na tym etapie strasznie mi się podoba :3


















    Do wypełnienia przestrzeni między płatkami użyłam transparentnej modeliny. Potem zobaczycie czemu :)







    ROZWAŁKOWYWANIE


    Krojenie po schłodzeniu w zamrażarce, aby za bardzo nie krzywić wzoru




    I gotowe! Czas wykonania to ok 30 minut + pieczenie 15 :)






    Chcecie wiedzieć czy polecam tą modelinę?
    BARDZO!
    Mięciutka, bardzo miło mi się ją rozrabiało. Jest taka delikatna i mięciutka w dotyku, nie kruszy się a jedocześnie jest dosyć sztywna i łatwo pracować nad precyzyjnymi detalami. Przy cięciu ostrzem niemal się nie odkształcała.
    I ten zapach! Pierwsze skojarzenie miałam z dentystą. Nie będę ukrywać, lubię zapach gabinetu dentystycznego xD
    coś czuję, że na tym moja przygoda z tą masą się nie skończy, zachęcona próbkami na pewno nabędę ją kiedy tylko znajdę ją w sklepach!