Kiedy znajduję w internecie jakieś ciekawe sposoby na urozmaicenie fotografii, od razu muszę je wypróbować. Niedawno przeczytałam, że aby otrzymać efekt rozmydlonych niewyraźnych linii możemy użyć foliowej torebki założonej na obiektyw zamiast osiągania takiego efektu w programach graficznych.
Nie jest to co prawda coś niezwykle niezbędnego do przetrwania, ale lubię w chałupniczy sposób odpicowywać fotki :)
Tak wyglądał mój niezwykle zaawansowany sprzęt zamontowany bezpiecznie na obiektywie. Efekt uzyskujemy poprzez przesunięcie folii przed soczewkę
Podeszłam do tego sceptycznie, ale... efekt naprawdę jest wyraźny. Zdjęcia wyglądają jakby robione przez mgłę (podobny efekt uzyskujemy huhając na obiektyw :P)
Na górze zdjęcie bez folii a na dole z niezwykle misternym efektem osiągniętym przy olbrzymim wkładzie własnym!
Nie wiem czy tego typu efekt jest rzeczywiście niezwykle pożądany, ale mogę potwierdzić, że sposób przedstawiony w internecie DZIAŁA! Mam pomysł jak wykorzystać go do jakichś romantycznych portretów... lubię takie ciekawe efekty osiąganie małym nakładem kosztów, chociaż nie zawsze wydają mi się one sensowne >_<