Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    poniedziałek, 6 sierpnia 2012

    O przysłonie słów kilka, powie wam ciocia Tynka ☼

    Unknown | 11:51 |

    To kolejny post z serii fotograficznych poradników, a raczej moich wypocin na temat tego co wiem o tej szerokiej, ale tak cudownej dziedzinie!
    (Uwaga! Długi post >_<)

    Tym razem zajmiemy się tajemniczym słowem "przysłona"

    Podążając za wszechwiedzącą Wikipedią, przysłona to mechaniczna część aparatu, ułożona z listków w formie kanciastego okręgu, którego zadaniem jest ograniczanie strumienia światła wpadającego bezpośrednio do obiektywu.
    Cudownie, tylko co z tego? Jaki wpływ ma ona na nasze zdjęcia i jakie jej ustawienia możemy zmieniać?

    Poprzez regulację wartości przysłony, zmieniamy średnicę otworu, jednocześnie wpływając na głębię ostrości
    im większa wartość przysłony, tym większa głębia

    Proste? Nie wiem czy do końca, lepiej zobaczyć na przykładach

    Na pierwszym zdjęciu głębia ostrości jest najmniejsza, widzimy niewielki fragment a tło jest rozmazane, na ostatnim zarówno obiekt jak i jego tło są stosunkowo dobrze widoczne


    To jeszcze przykład z wartościami. Różnice najbardziej widać, gdy odległość między przedmiotami jest minimalna np. na zdjęciu stojących w tłumie ludzi.
    Na pierwszym zdjęciu krzak wydaje się być daleko, na ostatnim stosunkowo blisko. Wzrok ludzki naturalnie rozmazuje dalej położone przedmioty skupiając uwagę na przedmiocie.

    Mój obiektyw, który nazywam portretowym ma zakres f od 1,8 do 22, przy czym zazwyczaj pracuję w przedziale 1,8-4


    Podgląd jak listki wyglądają po rozebraniu obiektywu Canon 50 mm 1.8 II (dokładnie mój model)

    Spytacie jak to działa.Ustawienia przysłony zmieniamy manualnie, w zależności od modelu aparatu (ja się nie znam na wszystkich, przepraszam, jedyne co to mogę pomóc przy Canonie i Olympusie :))

    Ale czy kręcenie pokrętłem i zmiana tej cyferki z 1,8 na większe wartości i na odwrót coś zmienia?
    NO JASNE! w końcu to element mechaniczny!

    Przyjrzyjcie się otworowi na poniższych zdjęciach!
    Wraz z jego zmniejszaniem się jego średnicy, dalszy plan zaczyna wychodzić zza mgły :P


    Tak to wygląda w teorii:

    Czy coś jeszcze się zmienia?
    Tak, jak można wywnioskować, wraz ze zmniejszeniem się otworu zmniejsza się ilość światła. To już powiedziałyśmy. Przez to wzrasta czas naświetlania! Inaczej zdjęcia byłyby niedoświetlone. Innym wyjściem jest zwiększenie wartości ISO.

    I znów przykład na powolne zwiększanie wartości 
    Na początku mogłam się ruszać a zdjęcia wychodziły nierozmazane. Przy ostatnim nawet nie udało mi się ustać, czas naświetlania był zbyt długi i postać wyszła poruszona ;(


    I znów! Na pierwszym zdjęciu jesteśmy pewni, że lampa stoi daleko za mną, ale na ostatnim...mózg nie jest już tego taki pewien a ocena odległości nie jest prosta.

    Do czego przydaje się mała głębia ostrości? Jest uniwersalna!

    Na zdjęciu poniżej wartość przysłony powinna być trochę zwiększona, żeby całe kwiatki były ostre, jednocześnie pozostawiając tło rozmazane


    Trzeba pamiętać, że wartość przysłony to nie jedyny parametr na który mamy wpływ. Na zdjęciu poniżej istotny był też czas naświetlania, który wynosił 1/4000 sekundy


    Tworzy się też nam bokeh. Jest to rozmazane tło, które czasem przyjmuje ciekawe formy np. kiedy fotografujemy światła. Ostrość łapana nie jest na tło, tylko na obiekt położony bliżej.


    Do czego w takim razie używamy niskiej wartości przysłony?
    Ja się pytam do jakiej sytuacji nie używamy!
    Dla mnie taki obiektyw jest niezastąpiony i nigdy się z nim nie rozstaję. Dzięki rozmazanemu tłu efekty, które wychodzą są cudowne. Powodują jakby zamknięcie obiektów w kadrze. Na dodatek portrety można robić w niemal każdych warunkach. Nawet przy słabym oświetleniu czas naświetlania nie jest duży a najbrzydsze tło nie szpeci, bo jest rozmazane :D


    Mam nadzieję, że wam trochę rozjaśniłam to moje ukochane pojęcie i czegoś nowego się nauczyłyście :]
    Jeśli macie pytania -> zadawajcie. Ja to wszystko robię już instynktownie, dlatego trudno mi się domyślić, jakie problemy mógłby mieć początkujący ^^

    tutaj więcej o samym obiektywie
    tutaj wszystkie "odcinki" z fotograficznej serii :)