Dzisiaj mam do pokazania kolczyki donutki, pierwsze do których zrobienia polewy użyłam fimo liquid. Jak już się nauczy korzystać z tego paskudztwa, to efekt jest naprawdę przyjemny!
Chociaż mam sporo ulepionych rzeczy, to nie jestem ich w stanie nawet obfotografować! Przez tą całą zmianę czasu codziennie wracam już po zachodzie słońca... i jedyne o czym myślę, to energetyczna drzemka :)
Mam nadzieję, że jesień was oszczędza i podchodzicie do nią z odpowiednią energią i radością!
Buziaki!
Też muszę w końcu nauczyć się obsługi liquidu, bo biedactwo leży sobie samotnie w pudle. xD
OdpowiedzUsuńPączuchy urocze i słodziaśne jak powinny. ;)
Mnie jesień nie oszczędza. Zgrabiałe palce i czerwony nos - standard. Chociaż tyle, że zachody słońca piękne. :D