Z góry przepraszam za tytuł posta, ale nie potrafię ładniej ubrać tego tematu w słowa :)
Jeśli na zdjęciu pojawia nam się człowiek, zazwyczaj jest on jego najważniejszą częścią a reszta fotografii powinna stanowić dla niego tło. Musimy pamiętać, aby wszystkie obróbki działały z korzyścią na główny obiekt, a dopiero później sprawdzamy czy zastosowane zmiany dobrze wyglądają na pozostałych.
Najpierw kadruję zdjęcie
Teraz pobawię się kolorem.
W zależności od zabarwienia zmienia nam się odbieranie danej fotografii
1) o, chłodne lato w cieniu drzew
2) Gorące lato w pełnym słońcu
wyczuwacie różnicę?
Pobawcie się suwakami, kolorami, natężeniami. Dzięki własnym doświadczeniom można osiągnąć najfajniejsze efekty :)
Zmniejszam nasycenie, żeby zdjęcie było delikatniejsze, bardziej dziewczęce.
I efekt finalny:
Wprowadzone zmiany są niewielkie, ale jednak efekt jest zauważalny :)
Szczerze mówiąc przerabianie zdjęć na którym są ludzie to ciężka sprawa. Bardzo łatwo przesadzić z efektami i właśnie na tego typu fotografiach najłatwiej zauważyć nienaturalność.
I mały PS
Film z burzą, z którego jestem dumna, bo różnica między błyskiem i grzmotem wynosi 0 sekund!
Czyli łupnęło koło mnie!
Jak zastopujecie film w dobrym miejscu to zobaczycie, że było jasno jak w dzień.
Nieźle się wtedy cykałam (co z resztą słychać) a moja mama dodała komentarz: "schowaj się, bo jak w Ciebie piorun uderzy, to będzie szkoda aparatu" ;(
Ach... i te odgłosy jakby niebo pękało :3