Hej, hej! Wyprasowałam moją niesforną sukienkę w jelonki z kokardkami. Pomimo materiału niczym z parasolki okazała się być naprawdę ślicznym i słodkim przyodzieniem.
Przy okazji założyłam moje nowe sandałki na grubym obcasie. Moja mama strasznie je skrytykowała, że moje babcie w takich chodziły...
Skubane miały w takim razie niezły gust! :D
Nie chodzę często w takich wysokich butach. Czuję się wtedy zbyt kobieco... a jednocześnie ciągle się potykam (jednak nie ma na świecie lepszych butów od zwykłych trampków). Na dodatek inne ułożenie nogi niż zwykle uwydatnia mięśnie, które nie są u mnie zbyt skromne xD
Przy okazji Tynka jest już spakowana i w sobotę wyrusza na pierwszą wyprawę!
Jadę na mazury, ale po raz pierwszy będę żeglować :O
Jadę na mazury, ale po raz pierwszy będę żeglować :O