Nie mogę as na okrągło zamęczać tymi samymi rzeczami, dlatego znów obudowy! Ha-ha!
Nowe kwiatuszkowe kolczyki już są gotowe i częściowo obfotografowane, ale żeby nie powstał na blogu kwietny monolog, odsapniemy przy jednych z moich ulubionych, pokrowcowych wariantów kolorystycznych. W dodatku na model, który jeszcze się tutaj nie pojawił :)