Malutkie makaroniki, czyli słodkie francuskie ciasteczka, których fenomenu nigdy nie zrozumiem (pewnie do póki ich nie spróbuję). Czytałam przepis na ich zrobienie, ale wyglądała jak odtworzenie specjalistycznej metody wytwarzania (tego nie ogarniesz)
Pomimo tego bardzo podoba mi się ich estetyczny i elegancki wygląd ;)
ojej jakie śliczne *.*
OdpowiedzUsuńty to masz talent ;)
zapraszam do mnie;
fashionandfashionblogg.blogspot.com
Cudeńka
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :3
OdpowiedzUsuńA tak co do prawdziwych, jadalnych makaroników:
Kiedyś spróbowałam lawendowo-czekoladowego, i powiem, że były ok, jednak szału nie ma. Są strasznie słodkie, ale raz na jakiś czas można je zjeść. Chociaż, z drugiej strony, nie najesz się nimi jakoś specjalnie, one są na napchanie się słodkościami xD
Ja też nie zrozumiem ich fenomenu, Tynko. :3
Śliczne są :) Miałam okazję ich spróbować. Są przepyszne *.*
OdpowiedzUsuńSłodko wyglądają :D
OdpowiedzUsuńCudowne maleństwa! *.*
OdpowiedzUsuńPiękny kolor dobrałaś!
OdpowiedzUsuńCudownie te sztyfty wyglądają :) Ładny kolor wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle to śliczne te kolczyki
zapraszam na mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle śliczne te kolczyki
Mniam, mniam xD
OdpowiedzUsuńhttp://muaprzygoda.blogspot.com/
ładnie ci wyszły ^^
OdpowiedzUsuńmam na nie przepis i nadal zastanawiam się nad zrobieniem ich ^^
Takie Bezowe ciasteczka na bazie migdałów z dowolnym kremem, pyszne :3
OdpowiedzUsuńFajnie ci wyszły ; D
OdpowiedzUsuńFajne :D Btw. Uwielbiam Twoje ostatnie zdjęcie z Instagrama to z Radziem :P
OdpowiedzUsuńRównież nigdy nie jadłam jednak wyglądają bardzo słodko *w*
OdpowiedzUsuńŚliczne i jeszcze na dodatek w moim ulubionym kolorze ^^
OdpowiedzUsuńsą przepyszne - uwierz :) Twoje wyglądają bardzo realnie. Czasami w Lidlu jak są "tygodnie" Francji, Ameryki itp. Jest 14 zamrożonych za chyba 10 zł. Są mega słodkie :)
OdpowiedzUsuńjakie słodziutkie <3<3<3<3
OdpowiedzUsuń