Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    wtorek, 10 września 2013

    Kapelusze

    Unknown | 14:02 |


    Tak jak obiecałam, dzisiaj pokażę wam moja skromną (a hue hue hue) kolekcję kapeluszy!
    Wszystkie trzymam na specjalnie dla nich przygotowanych wieszaczkach. Długo rozmyślałam, nad sposobem ich przechowania. W takich warunkach nie gniotą się i nie zmieniają kształtu, dodatkowo stanowią swoistą ozdobę :)
    Przedstawię je w kolejności zakupu



    1. Mój pierwszy kapelusz kupiłam kilka lat temu i chyba nadal jest moim ulubionym. Ma dosyć oczywisty fason, ale rzadko spotykany w jakimkolwiek sklepie.
    Wybrałam go ze względu na... zalecenia lekarki! Która kazała mi nosić nakrycia głowy osłaniające twarz, aby uniknąć uczulenia i podrażnień! Na początku w ogóle nie spodobał mi się ten pomysł. (H&M)



    2. Drugi kapelusz kupiłam za czyjąś namową. Tego typu fason jest chyba najbardziej popularnym w polskich sieciówkach. To on występuje w najliczniejszych wariacjach zarówno pod względem koloru i materiału
    Niestety ten konkretny jest bardzo miękki i zniszczył mi się kiedy siedział w torbie. Starałam się go naprostować, ale nie powrócił do pierwotnych ksztaltów, dlatego teraz jest kapeluszem wyjazdowym - nie szkoda mi go niszczyć xD  (H&M)


    3. Ten kapelusik urzekł mnie sielankowością. Trochę zniekształcił się w czasie powrotu z Turcji, dlatego w te wakacje używałam go zbyt rzadko :<  (H&M)



    4. Trzeci kapelusik w podobnym fasonie kupiłam ze względu na te kwiatuszki (to chyba oczywiste). Nie zrażona rozmiarem uniwersalnym przywlokłam go do domu.
    Niestety rozmiar uniwersalny oznacza w przypadku kapeluszy, że na pewno będą dla mnie za małe, ale jeśli na dworze nie ma szalonego wiatru to jakoś utrzymuje się na głowie :P (Stradivarius)


    5. Kolejny kapelusz jest już chyba oznaką mojego dorastania. Typowo kobiecy model, z dużym rondem i na dodatek z filcu. Nie wiedziałam, że ten materiał aż tak mnie zauroczy
    Niestety trudno w nim chodzić w jesienne, wietrzne dni. (Reserved)



    6. Na allegro wyszukałam kolejny uroczy, dziewczęcy model. Na dodatek z koroneczką. Co z tego, że była jesień, musiałam go sobie zamówić xD (allegro)



    7. Kaszkiecik dostałam na urodziny od Radzia. Sam jest wielkim fanem czapek (chyba nadal ma ich więcej niż ja).
    Czapka nie jest byle jaka, bo wykonana w zakładzie kapeluszniczym Cieszkowskiego. To naprawdę kawał historii starej Warszawy i świetnie mieć coś takiego w swojej kolekcji!



    8. Byłam pewna, że taka ilość nakryć głowy w zupełności mi wystarczy. Nic bardziej mylnego! Zdanie zmieniłam gdy ujrzałam granatowy melonik i zapałałam głęboką rządzą jego posiadania. Przekonałam się, że filc można nosić nawet  w lecie! Niby męski fason a dziewczyny wyglądają w nim super! (H&M)


    9. Uznałam, że melonikowy fason jest jednym z najbardziej genialnych, jakie w życiu widziałam. Więc kiedy różowy leżał sobie samotnie na wyprzedaży, musiałam go zgarnąć. Nie wiem czemu, le jaśniejszy model jest zrobiony z grubszego filcu niż granatowy. Poza tym są identyczne ;) (w tej chwili ten model nie jest w moim posiadaniu, dlatego musiałam wstawić stare zdjęcie :))  (H&M)


    10. I znów powrót do najpopularniejszego fasonu. Tym razem za sprawa mamy, która przywiozła mi taką oto pamiątkę znad morza. A bo nie miałam jeszcze takiego w stylu country. Ten model jest zrobiony ze sztywnej słomy i tak łatwo się nie zgniecie.



    11. I mój ostatni nabytek. Jak to mama powiedziała "typowo męski", ale bardzo mi podpasował. Krój jest bardzo elegancki, ale nadaje się też na co dzień. No i wstyd mi było, że nie miałam jeszcze żadnego czarnego >_<  (H&M)



    Tak, to już koniec. Przeraziłam was? :D
    Uwielbiam kapelusze, na szczęście mam wielki łeb i właśnie ten mankament często powstrzymuje mnie od kupna kolejnego. Właśnie z tego względu większość z nich pochodzi z H&M'u, gdzie mają pełną gamę rozmiarów a nie tylko UNIWERSALNE -_-
    Czemu zaczęłam je nosić? przede wszystkim ze względu na zdrowie, potem stwierdziłam, że wyglądają naprawdę fajnie i dziewczęco, na dodatek zawsze dodają charakteru stylizacjom. Dołożyć do tego Foki (moją ulubioną blogerkę) i mamy uzależnioną mnie :D


    19 komentarzy:

    1. Ładna Twoja kolekcja. Z dwojga złego to już lepszy duży łeb:) Mój ma marne 54 cm obwodu i nigdzie, kompletnie nigdzie, nie mogę znaleźć dla siebie kapelutka. A nosiłabym. Mam 2: jeden po ojcu, wielgachny, który trzyma się jak bardzo mocno na łeb nacisnę. Drugi słomkowy, idealny - tyle, że rozmiar 56. Mniejszego nie było. Przy najlżejszym podmuchu z łepetyny leci. Jak kiedyś zachoruję poważnie na kapelusze to przyjdzie chyba na zamówienie robić:)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. to prawda! Przykre, że osoby, które odbiegają od normy są dyskryminowane (delikatnie, ale jednak :<)

        Usuń
    2. Ja tak uwielbiam kapelusze, są takie wspaniałe i berety, uwielbiam wełniane berety. Ale mam dready, więc na moją głowę wejdą aktualnie tylko wielkie czapki. Na szczęście ten stan nie potrwa długo, na jesień trzeba zaprowadzić jakieś zmiany w życiu ;)

      OdpowiedzUsuń
    3. Yyy, ja mam tylko trzy i w tym dwa takie sama, jeden z Bułgarii a tamte z C&A.

      OdpowiedzUsuń
    4. nie mam żadnego kapelusza, a szkoda :( czas to zmienić, bo ten różowy i czarny są świetne :D

      OdpowiedzUsuń
    5. Mam za wielki czerep... nawet najwiekszy rozmiar z H&M uciska mi ten mój glob. Ale te twoje są urocze, najładniejszy jest ten różowy :33

      ---------
      Tak z innej paki... poleciłabyś mi jakiś przewodnik albo sama napisałabyś coś o ebayu, bo chciałabym się tam wkręcić, ale chyba za ciemna jestem. Założyłam konto, ale co dalej? Trzeba je jakoś potwierdzić i połączyć z PayPalem (którego nie mam -,-) z tego co zdażyłam się zorientować, ale zupełnie nie wiem jak...

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. powiem Ci szczerze, że Ebay jest dla mnie miejscem niezrozumiałym. Począwszy od podziale kategorii (w ogóle ich nie kumam) a skończywszy na sposobie zakupu (cały czas używam karty mamy, bo moja nie działa :<
        niby paypal działa, ale ja mam i mój jakoś nigdy nie łapie. Czemu? nadal nie wiem ;(((

        Usuń
    6. Piękna kolekcja :D
      Powiem Ci szczerze, że przez Ciebie sama przekonałam się do chodzenia w kapeluszach i przez całe lato nie rozstawałam się z nimi na krok! :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Śliczne masz te kapelusze. W dodatku bardzo Ci w nich do twarzy :))

      OdpowiedzUsuń
    8. Uwielbiam kapelusze, ale niestety mam za małą głowę więc większość jest po prostu na mnie za duża... mam jeden czarny po mamie, który uwielbiam. Mam jeszcze parę innych, które albo były kupione za dziecka albo dostałam xD

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. haha, nie wierzę że mam dokładnie odwrotny problem niż większość ludzi xD

        Usuń
    9. Muszę zacząć nosić kapelusze! :D Śliczne są! A ten o numerze 5, piękny...

      OdpowiedzUsuń
    10. Ja mam jeden, podobny do 3. Kupiłam go, bo spodobało mi się to, że nie trzeba dużo rzeczy, aby stylizacja wyglądała fajnie. Jednak rzadko go zakładam ;P

      amcia-blog.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    11. też posiadam czany kapelusz, ale nie nosze go, bo w sumie nie wiem do czego.. niby pasuje, ale jak patrze tak na wszystkich to na nich wyglada to świetnie, a do czego ja nie dopasuje jest.. zle -____-

      OdpowiedzUsuń
    12. Świetna kolekcja. : ) Ja nie potrafię się przełamać i zacząć chodzić w kapeluszach.. ; )

      OdpowiedzUsuń
    13. Ja mam tylko taki kombojwski (pamiątka z westernowego miasteczka) i czarny jak u Michael'a Jackson'a ;D Bardzo fajny post ^^

      OdpowiedzUsuń
    14. Wow, Twoja kolekcja kapeluszy jest rzeczywiście imponująca :D Chyba wszystkie okazy mi się podobają. Sama mam jeden uroczy, czarny melonik z H&M-u, który kupiłam zeszłej późnej jesienie tylko dlatego, że nie miałam czapki na zimę, bo nienawidzę nosic czapek i chyba nigdy jeszcze nie trafiłam na taką, w której wyglądałabym dobrze. W ten oto sposób doceniłam kapelusze, bo w moim meloniku przechodziłam całą zimę, chociaż niejednokrotnie moje uszy piszczały i błagały mnie o litośc :D Niech żyją filcowe meloniki!

      OdpowiedzUsuń
    15. genialne, uwielbiam kapelusze! ♥

      OdpowiedzUsuń

    Dziękuję za wszystkie komentarze. Jesteście najlepsi! :D

    komentarze są moderowane, abym mogła odpowiedzieć na zadawane przez was pytania, nawet do postów publikowanych wieki temu :))
    Proszę nie denerwujcie się jeśli potrwa to trochę dłużej, czasami potraficie mnie zarzucić pokaźną porcją informacji!