W zeszłym tygodniu mój przyjaciel stwierdził, że koniecznie muszę przyjechać do niego na wieś, żeby zobaczyć kwitnące sady.
Skubany bardzo dobrze wie co tak naprawdę lubię. Kwitnące drzewo? Bajka. A tysiące kwitnących drzew? Brak słów.
Przed wami cała seria zdjęć z okolic Grójca. Dzięki tej wycieczce jestem opalona na rolnika, ale nic nie szkodzi. Widoki były tego warte! (zwłaszcza dla mnie, miejskiej dziewczyny)
A to już początek burzy, który powitał mnie po wjeździe do mojego miasta.