W końcu przyszła zima, spadł śnieg a styczeń wyglądał tak jak powinien. I chociaż jest przerażająco zimno to na swój sposób przyjemnie. Uwielbiam polski klimat i tą jego przewidywalną różnorodność!
A oto kilka zdjęć z ostatnich śnieżnych spacerów. I znów te same okolice, które już kilka razy pojawiały się na tym blogu :)
Moje ciepłe, domowe klimaty
I zimne okolice Starego Miasta w Warszawie
Ogrzewane azjatyckimi potrawami pochłanianymi w gorącym towarzystwie! :D
Śliczne zdjęcia, naprawdę świetnie ci wyszły ; D
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńMasz niesamowity talent fotograficzny, którego Ci niesamowicie zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńamcia-blog.blogspot.com
Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńKaczuszki są słodkie :)
Zapraszam do siebie, kiniaxall.blogspot.com :)
Twoje zdjęcia są takie genialne :(
OdpowiedzUsuńkurcze bo mam taki aparat jak ty i jak robie zdjęcia bez lampy to wychodzą bardzo ciemne i poruszone , co robię źle ;_; ? Śliczne zdjęcia :*
OdpowiedzUsuńna zbyt ciemne zdjęcia ma wpływ kilka czynników:
Usuńotwarcie przysłony, czułość iso, balans bieli, czas naświetlenia i kilka innych pomniejszych funkcji
najważniejsze jest jednak naświetlenie (tak łopatologicznie w piwnicy wyjdą nam ciemniejsze zdjęcia niżna dworze w piękny słoneczny dzień)
jeśli nie umiesz jeszcze posługiwać się aparatem zacznij od automatycznego trybu, zazwyczaj nieźle wyczuwa warunki i sprytnie dobiera poszczególne parametry :)
Kurczę, tylko 100 km odległości, a jaka różnica. U mnie już jakiś czas mrozi porządnie, nawet udało się wylać lodowisko :> (niestety, na 'prowincji' takich luksusów jak w Warszawie nie ma). Pięknie wyszły te zdjęcia robione na śniegu :D
OdpowiedzUsuńOch, jak ja kocham zimę!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia zimowe!
OdpowiedzUsuńPowiedz, często zabierasz aparat na mróz? Zabezpieczasz go jakoś? Ostatnio naczytałam się trochę w internecie o pękających, od zmian temperatur, matrycach. No i przez to nie wyciągnęłam aparatu chociaż zaplanowałam robienie zdjęć, tak sie wystraszyłam. Co prawda, Ty chyba masz lustrzankę, a ja bezlusterkowca, ale metody chyba podobne:) Chronisz go jakoś przed mrozem?
nieczęsto, ale ma swoje ubranko, chowam do torebki i zawsze sobie nieźle radzi. Poza tym w torebce nie ma jakichś dramatycznie niskich temperatur (osłania przed wiatrem, a po wejściu do gorącego pomieszczenia powoli się nagrzewa)
UsuńNie ryzykowałabym wchodzenia z chłodu do sauny, ale fotografowie robią zdjęcia w bardziej hardcorowych warunkach a ich aparaty jakoś dają radę :D (czytałam o dziwacznych przypadkach, w których aparaty nadal działały. Jakieś lawiny błotne i inne sprawy :P)
piękne te zdjęcia :3
OdpowiedzUsuńNie mogę wyjść z podziwu, jakie wspaniałe zdjęcia robisz! Stare Miasto wygląda cudownie... o wiele ciekawiej, niż to moje, szczecińskie! :D
OdpowiedzUsuńPokażesz kedyś jak ozdabiasz obudowy
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia ♥
OdpowiedzUsuńU mnie zero śniegu, wszystko stopniało i mam wiosnę *.*
Po pierwsze - piękne zdjęcia! *.*
OdpowiedzUsuńPo drugie - biedne, zamarzające kaczki :(
Po trzecie - ej, też chcę mieszkać w Warszawie! :'(
kaczuchy w ogóle za mną biegły, bo chciały dostać chleb a ja nic ze sobą nie miałam :<
UsuńSuper zdięcia :D Ja jak był był śnieg to byłam chora a jak wyzdrowiałam to już stopniał ;/
OdpowiedzUsuńNa prawdę śliczne te zdjęcia, jakoś tak szczególnie pięknie ujęłaś te zimowe klimaty ;)
OdpowiedzUsuń