Dwie pierwsze obudowy to jedne z moich ulubionych
Niebezpiecznie często tak mówię, ale od czasu do czasu trafią się pokrowce, z których w jakiejś większej mierze jestem dumna :D
zaraz zbieram się na miasto, może po drodze uda mi się zrobić jakieś fajne zdjęcia, bo już za tym tęsknię :<
Są śliczne! <3 Czekam na post fotograficzny :D
OdpowiedzUsuńamcia-blog.blogspot.com
śliczne ; D
OdpowiedzUsuńpiękne !
OdpowiedzUsuńTA PIERWSZA JEST TAKA PIĘKNA ŻE NIC NIEMOŻNA ZROBIĆ TYLKO ZMIEŃIĆ TELEFON I JĄ MIEĆ ;O
OdpowiedzUsuńgdybym tylko miała ten model telefonu, a nie mój stary rozwalający się złom, na 100% już bym je od ciebie odkupiła! haha ^^
OdpowiedzUsuńCzy obudowy można piec? A jeśli nie, to jak zrobiłaś pierniczkową obudowę?
OdpowiedzUsuńsylikonowe- można
Usuńplastikowe - raczej nie. próbowałam, mało co chałupy z dymem nie puściłam :D
No bo one są prześliczne i za każdym razem kiedy widzę kolejną twoją pracę zakochuję się w kolejnej<3
OdpowiedzUsuńitstini.blogspot.com
jejku naprawdę masz podobny styl do mnie i uwielbiam czytac twojego bloga o takich kochanych slodziutkich rzeczach,moze zrob o ubraniach?
OdpowiedzUsuńTakie obudowy to genialny pomysł na prezent! Niedługo wymieniam telefon, więc na pewno coś przygarnę!
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania i obserwowania:
cukierwanilinowy.blogspot.com
Ja też ostatnio nie mogę zrobić żadnego zdjęcia. Obudowa śliczna, z moim ulubionym lawendowym 'kręciołkiem'. :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na obudowę na Samsung Galaxy Core ;)
OdpowiedzUsuń