Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    niedziela, 3 listopada 2013

    Pancakes

    Unknown | 14:37 | |


    Kiedy spytałam się o jakieś pomysły na coś jesiennego z modeliny jedna z was podrzuciła pomysł ze stosem naleśniczków z syropem klonowym. Tutaj syrop bardziej czekoladowy, ale za to z bitą śmietaną :D
    wczoraj skończyłam lepić lodziki na obudowy więc wkrótce pokażę jak wyglądają elementy przed ich przyczepieniem na pokrowce ;)) 

    Teraz uciekam uczyć się matematyki! Mój weekend miną wśród rodziny i przyjaciół, trochę zapomniałam o nauce (jakie to było miłe :3)



    29 komentarzy:

    1. Przepiękne *.* Jak ty to robisz? :)


      Zapraszam :)
      Dominika-lifestyle

      OdpowiedzUsuń
    2. Uzależniłam się od twojego bloga (sprawdzam go 4 razy dziennie) ! Chciałabym tak daleko zajść z moim blogiem jak ty :) a tutaj mój blog który przy twoim wygląda jak mała kropeczka :) http://modellinkowelovee.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. miło mi :D
        ale wiesz, ja już prowadzę bloga bez przerwy od 3 lat, więc jedyną rada jaką mogę dla Ciebie mieć TO DUUUUUŻO MIŁOŚCI I CIERPLIWOŚCI do tego co robisz :3

        Usuń
      2. Dziękuje :) za radę ;)

        Usuń
    3. Ładniutkie :3

      I Zosia, jako człowiek-pytanie (no a jak) pyta:
      W jaki sposób unikasz tych kurzów, nie kurzów, i innych nieprzyjaciół na modelinie?! Ja próbuję, ręce myję, osuszam, jeszcze podłoże przecieram mokrą ścierką, czekam, aż wyschnie, i wszystko, WSZYSTKO na marne. No powiedz mi, jakim cudem? ;-;

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. bardzo energicznie mieszaj! kurz przyklei się zawsze (tez próbowałam miliarda sposobów), musisz go tylko dobrze wmieszać w środek (wiem, że to może brzmieć dosyć ohydnie, ale w sumie kurz jest wszędzie i nie pozbędziemy się go nigdy :<)

        Usuń
    4. Świetne! Że też nie przyszło mi do głowy zrobienie takich. Od kilku dni chodzą mi po głowie naleśniki, których tak dawno nie jadłam(3 tygodnie = cała wieczność), ale nie wpadłam na to, żeby je ulepić. :D

      OdpowiedzUsuń
    5. naleśniki ♥ ♥ ♥

      ps. mi jeśęń kojarzy się tylko i wyłącznie z zupą grzybową

      OdpowiedzUsuń
    6. Baardzo fajne te naleśniczki ;) Czekam, aż pojawią się kubeczki z herbatką i cytrynką, bo z chęcią bym takie kupiła ;3

      amcia-blog.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    7. Słodkie są te naleśniczki :)
      Po za tym podziwiam Cię za to jak ładnie lepisz z modeliny. I mam jeszcze pytanko czy używasz czasem foremek do modeliny i jak tak do gdzie je kupujesz???

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. kilka foremek mam z etsy (tutaj ich foteczki): http://ciasteczkatynki.blogspot.com/2011/09/foremki.html
        pozostałe robię sama przy użyciu sylikonu ;))

        Usuń
      2. O rrrrrany! Jakie cudowne te naleśniczki <3 Jadłabym, omnomnom.

        Tynko, tak w ogóle jakiego silikonu używasz, żeby robić swoje własne foremki? I jak Ty to je robisz, zdolniacho? :) Może jakiś tutorial byś nam strzeliła?

        Usuń
      3. tego samego co do bitej śmietany (w moim przypadku to sylikon o dumnej nazwie HELIOS! xD)
        wiesz co, po prostu w sylikon nałożony na np. kartkę papieru wkładasz element do odbicia i czekasz aż wyschnie :) czasem wyjdzie za pierwszym razem, czasem za kolejnym (jak np. moje delicje. Ile ja na to ciastek zmarnowałam :< ale spoko, galaretkę wyjadałam przed przyłożeniem do sylikonu :P)

        Usuń
      4. Może dziwnie to zabrzmi, ale zawsze się czuję taka dumna i zaszczycona, że mi odpisałaś, no bo w końcu TYNKA jesteś haha xD
        W każdym razie bardzo dziękuję za mini-instrukcję, z pewnością mi się przyda :) Robiłam identycznie, ale jestem zbyt niecierpliwa i nie mogłam wyczekać tej niemalże doby na wyschnięcie i myślałam, że jednak nie da rady tak zrobić z sylikonu, a tu proszę :P

        Usuń
      5. haha. Ta Tynka jest zwyczajną dziewczyną i codziennie odpisuje na komentarze i maile siedząc jak każdy w dresie z kubkiem herbatki w ręku :P
        przy dużych elementach trzeba odczekać czasem nawet kilka dni, żeby sylikon dokładnie wysechł, nawet w najmniejszych zagłębieniach ;)

        Usuń
    8. Ale fajne. :D Syrop klonowy pochodzi z Kanady, więc może ja ci kiedyś taki pomysł podrzuciłam? :D

      OdpowiedzUsuń
    9. Apetyczny pomysł :D Sama chętnie ulepię sobie taki naszyjnik, bo pomysł jest naprawdę kapitalny, a nosic coś takiego na szyi.. Mniam :3

      OdpowiedzUsuń
    10. Ooo superr, że są bez jakiegokolwiek talerzyka czy podstawki :) świetnie wyszły :)

      OdpowiedzUsuń
    11. Ale sa śliczne :)
      Pozdrawiam

      OdpowiedzUsuń
    12. Jakie to śliczne! Aż chcę się zjeść :3

      straciatella-blog.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    13. Jak ty robisz te polewyy . ?
      Odwiedzisz mojego bloga ? http://cukiereczek852.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
    14. Super pomysł, tego jeszcze nie było!

      Zapraszam do mnie na pierwszy konkursik, całkowicie spontaniczny, trochę biologiczny:
      tanietaka.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    15. Jeny jak zrobiłaś te naleśniczki są niesamowite !!! A kolor jak go uzyskałaś? KOCHAM PO PROSTU KOCHAM TWOJE PRACE <3

      OdpowiedzUsuń

    Dziękuję za wszystkie komentarze. Jesteście najlepsi! :D

    komentarze są moderowane, abym mogła odpowiedzieć na zadawane przez was pytania, nawet do postów publikowanych wieki temu :))
    Proszę nie denerwujcie się jeśli potrwa to trochę dłużej, czasami potraficie mnie zarzucić pokaźną porcją informacji!