Kiedy spytałam się o jakieś pomysły na coś jesiennego z modeliny jedna z was podrzuciła pomysł ze stosem naleśniczków z syropem klonowym. Tutaj syrop bardziej czekoladowy, ale za to z bitą śmietaną :D
wczoraj skończyłam lepić lodziki na obudowy więc wkrótce pokażę jak wyglądają elementy przed ich przyczepieniem na pokrowce ;))
Teraz uciekam uczyć się matematyki! Mój weekend miną wśród rodziny i przyjaciół, trochę zapomniałam o nauce (jakie to było miłe :3)
Boże ale śliczne <3
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu cudowne ;***
OdpowiedzUsuńPrzepiękne *.* Jak ty to robisz? :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Dominika-lifestyle
Uzależniłam się od twojego bloga (sprawdzam go 4 razy dziennie) ! Chciałabym tak daleko zajść z moim blogiem jak ty :) a tutaj mój blog który przy twoim wygląda jak mała kropeczka :) http://modellinkowelovee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmiło mi :D
Usuńale wiesz, ja już prowadzę bloga bez przerwy od 3 lat, więc jedyną rada jaką mogę dla Ciebie mieć TO DUUUUUŻO MIŁOŚCI I CIERPLIWOŚCI do tego co robisz :3
Dziękuje :) za radę ;)
UsuńŁadniutkie :3
OdpowiedzUsuńI Zosia, jako człowiek-pytanie (no a jak) pyta:
W jaki sposób unikasz tych kurzów, nie kurzów, i innych nieprzyjaciół na modelinie?! Ja próbuję, ręce myję, osuszam, jeszcze podłoże przecieram mokrą ścierką, czekam, aż wyschnie, i wszystko, WSZYSTKO na marne. No powiedz mi, jakim cudem? ;-;
bardzo energicznie mieszaj! kurz przyklei się zawsze (tez próbowałam miliarda sposobów), musisz go tylko dobrze wmieszać w środek (wiem, że to może brzmieć dosyć ohydnie, ale w sumie kurz jest wszędzie i nie pozbędziemy się go nigdy :<)
UsuńŚwietne! Że też nie przyszło mi do głowy zrobienie takich. Od kilku dni chodzą mi po głowie naleśniki, których tak dawno nie jadłam(3 tygodnie = cała wieczność), ale nie wpadłam na to, żeby je ulepić. :D
OdpowiedzUsuńnaleśniki ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńps. mi jeśęń kojarzy się tylko i wyłącznie z zupą grzybową
Baardzo fajne te naleśniczki ;) Czekam, aż pojawią się kubeczki z herbatką i cytrynką, bo z chęcią bym takie kupiła ;3
OdpowiedzUsuńamcia-blog.blogspot.com
Słodkie są te naleśniczki :)
OdpowiedzUsuńPo za tym podziwiam Cię za to jak ładnie lepisz z modeliny. I mam jeszcze pytanko czy używasz czasem foremek do modeliny i jak tak do gdzie je kupujesz???
kilka foremek mam z etsy (tutaj ich foteczki): http://ciasteczkatynki.blogspot.com/2011/09/foremki.html
Usuńpozostałe robię sama przy użyciu sylikonu ;))
O rrrrrany! Jakie cudowne te naleśniczki <3 Jadłabym, omnomnom.
UsuńTynko, tak w ogóle jakiego silikonu używasz, żeby robić swoje własne foremki? I jak Ty to je robisz, zdolniacho? :) Może jakiś tutorial byś nam strzeliła?
tego samego co do bitej śmietany (w moim przypadku to sylikon o dumnej nazwie HELIOS! xD)
Usuńwiesz co, po prostu w sylikon nałożony na np. kartkę papieru wkładasz element do odbicia i czekasz aż wyschnie :) czasem wyjdzie za pierwszym razem, czasem za kolejnym (jak np. moje delicje. Ile ja na to ciastek zmarnowałam :< ale spoko, galaretkę wyjadałam przed przyłożeniem do sylikonu :P)
Może dziwnie to zabrzmi, ale zawsze się czuję taka dumna i zaszczycona, że mi odpisałaś, no bo w końcu TYNKA jesteś haha xD
UsuńW każdym razie bardzo dziękuję za mini-instrukcję, z pewnością mi się przyda :) Robiłam identycznie, ale jestem zbyt niecierpliwa i nie mogłam wyczekać tej niemalże doby na wyschnięcie i myślałam, że jednak nie da rady tak zrobić z sylikonu, a tu proszę :P
haha. Ta Tynka jest zwyczajną dziewczyną i codziennie odpisuje na komentarze i maile siedząc jak każdy w dresie z kubkiem herbatki w ręku :P
Usuńprzy dużych elementach trzeba odczekać czasem nawet kilka dni, żeby sylikon dokładnie wysechł, nawet w najmniejszych zagłębieniach ;)
Ale fajne. :D Syrop klonowy pochodzi z Kanady, więc może ja ci kiedyś taki pomysł podrzuciłam? :D
OdpowiedzUsuńjaaaki słodziak ♥
OdpowiedzUsuńApetyczny pomysł :D Sama chętnie ulepię sobie taki naszyjnik, bo pomysł jest naprawdę kapitalny, a nosic coś takiego na szyi.. Mniam :3
OdpowiedzUsuńOjej cudowne <3
OdpowiedzUsuńOoo superr, że są bez jakiegokolwiek talerzyka czy podstawki :) świetnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńApetyczne :D
OdpowiedzUsuńAle sa śliczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakie to śliczne! Aż chcę się zjeść :3
OdpowiedzUsuństraciatella-blog.blogspot.com
śliczne ; D
OdpowiedzUsuńJak ty robisz te polewyy . ?
OdpowiedzUsuńOdwiedzisz mojego bloga ? http://cukiereczek852.blogspot.com/
Super pomysł, tego jeszcze nie było!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na pierwszy konkursik, całkowicie spontaniczny, trochę biologiczny:
tanietaka.blogspot.com
Jeny jak zrobiłaś te naleśniczki są niesamowite !!! A kolor jak go uzyskałaś? KOCHAM PO PROSTU KOCHAM TWOJE PRACE <3
OdpowiedzUsuń