Jakiś czas temu (kiedy jeszcze byłam blondynką), wpadły do mnie dziewczyny aby zrobić moje pierwsze sushi!
Składniki same w sobie wyglądają zachęcająco. Łosoś, krewetki, pałeczki krabowe...
Przepis na przygotowanie ryżu
Ryż płuczemy pod bieżącą wodą ciągle mieszając. Po wypłukaniu zostawiamy ryż w wodzie na 30 minut. Po tym czasie nalewamy wody w proporcji mniej więcej 1:1.2 (ryż:woda). Gotujemy na małym ogniu pod przykryciem kolo 15 minut do odparowania całej wody. Ryż po ugotowaniu zostawiamy na 15 minut w garnku pod przykryciem, później przekładamy do nowego naczynia, dodajemy cukier i ocet ryżowy. Czekamy aż do ostygnięcia.
Pędy bambusa smakują trochę jak... stara, publiczna toaleta? Co prawda nigdy jej nie jadłam, ale zapach właśnie to mi przypomina xD
Pozostaje nam tylko zawinięcie całości w całość. Najpierw rozprowadzamy przygotowaną papkę po nori (wysuszonych wodorostach), dodajemy wybrane smakołyki i rolujemy! (to jak robienie wałeczków z modeliny :3)
Brzegi zaklejałyśmy przy użyciu octu ryżowego
I nasze gotowe piękności (pokrojone po wcześniejszym schłodzeniu w lodówce)
Moje odczucia co do sushi? Dobre. Trochę bez smaku, jadłam w życiu lepsze rzeczy (kuchnia wietnamska i tajska ♥), ale z chęcią zrobię takie danie jeszcze raz :D
Myślimy już o kolejnym tematycznym wieczorze. Włoski? Meksykański?
PS.Już sobie przypomniałam! To było 12 sierpnia, w noc spadających gwiazd, kiedy to z resztą kilka udało nam się zobaczyć :D
Wygląda super!!! :D
OdpowiedzUsuńZjadłoby się ;)
http://mademoisellejuliet.blogspot.com/
Ja jeszcze nigdy nie jadłam sushi, bo nie jem ryb. ;)
OdpowiedzUsuń♥ blog
i mięsa. ;)
OdpowiedzUsuńSushi. Coś czego nie wziełabym do ust. Może i dobre ale sam fakt, że surowe... Ładnie teraz tu u ciebie na blogu :)
OdpowiedzUsuńw sumie nic nie było tam surowego (oprócz warzyw) :)
Usuńwędzony łosoś, kraby i krewetki wcześniej oporządzone. Da się tą "surowość" ominąć :D
heh więc w Twojej wersji bez surowych rzeczy to i bym się skusiła :)
UsuńUwielbiam sushi, jak zrobi je moja mama <3
OdpowiedzUsuńSą pyszne, delikatne i ten sos *.* mmm
Smakowicie wygląda :):)
OdpowiedzUsuńnaszymi-oczami.blogspot.com
Post fajny, ja nigdy nie jadłam sushi (jakoś nie zachęca mnie do skonsumowania), ale mam jeden problem, odkąd zmieniłaś wygląd bloga, bardzo niewygodne mi się go ogląda, ale mimo to i tak staram się czytać nowe posty :*
OdpowiedzUsuńa powiesz mi co jest niewygodnego?
UsuńPytam nie ze złośliwości, tylko caly czas pracuję nad kodem a wszelkie uwagi są pomocne :D
Mniam, kocham sushi! :D
OdpowiedzUsuńspróbowałabym :3
OdpowiedzUsuńja postanowiłam robić dzień kuchni hiszpańskiej, kiedy moja ulubiona drużyna będzie grała mecz^^ a to już w tą niedzielę :D
Ja tam nigdy sushi nie jadam xD
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie,choć przyznam że nigdy nie próbowałam...ale wygląda na niezbyt skomplikowane :) Tynka musze przyznać że bardzo lubie Twojego bloga(odwiedzam codzień) a Ty wydajesz się całkiem sympatyczną,pozytywnie naładowaną osobą :) Twórz dalej swoje małe cuda bo dzięki takim ludziom życie jest kolorowsze ;)
OdpowiedzUsuńPOZDROWIONKA!!!
http://belart84.blogspot.com/
mmm wygląda pysznie *__*
OdpowiedzUsuńNie mogę się przyzwyczaić do nowego wyglądu. Ten jest fajny, ale jeszcze nie dawno miałaś coś podobnego tylko posty były poukładane jeden pod 2 (nie wiem jak wytłumaczyć xD) i jakoś wygodniej się oglądało ;) I dałabym więcej koloruuu ;D
OdpowiedzUsuńale jak to..bez wasabi?? :( :D
OdpowiedzUsuńjest, jest, jest wasabi! Znaczy było :3
Usuńwyglądają przepysznie :) uwielbiam próbować różnych rzeczy typu krewetki, tropikalne owoce... Mi też udało się zobaczyć kilka spadających gwiazd, jedną nawet idealnie w moje urodziny ^^ (13.08, godz.1.10) :D
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie. : )
OdpowiedzUsuńObiecałam sobie, że kiedyś się odważę zrobić! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://po-prostu-dynka.blogspot.com/
super chyba warto pójść do takiej restauracji prawda Tynko ?
OdpowiedzUsuńtrochę przerażają mnie ceny.
UsuńTutaj za wszystkie produkty zapłaciłyśmy ok 50 zł, a wyszło tego naprawdę sporo :O
wygląda super, sama w domu często robię sushi :D polecałabym jedynie innego ryżu użyć - specjalnego do sushi, smaczniejszy jest, chociaż i tak do tego, którego można uraczyć w Japonii to nawet się nie umywa xD ale cóż... za to my pieczywo mamy lepsze :P
OdpowiedzUsuńJa też jakiś czas temu robiłam sushi po raz pierwszy! Wyszło naprawdę dobre :))
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńhttp://lovelyminiatures.blogspot.com/
Świetnie! U mnie konkurs, do wygrania dowolne produkty do wyrobu biżuterii :)
OdpowiedzUsuńhttp://stylbycia.blogspot.com/2013/08/konkurs-wygraj-i-wybierz-sobie-produkty.html
Boszzz ile tego narobiłyście! *o* Wszystko zjedzone?? :)) Dobry spust. Hehe.
OdpowiedzUsuńBez smaku? ...Dobrze, że moja koleżanka tego nie czyta xD Serio, smak sushi zależ od tego z czym podasz i jakie sosy będziesz dodawać :D
WSZYSTKO! :D
Usuńto na pewno, ale jestem przyzwyczajona do typowo tłustej kuchni, mocnej w przyprawy kuchni
Może nie bez smaku.
Po prostu smak jest subtelny :3
Uwielbiam sushi! :3
OdpowiedzUsuńTo jest chyba moje ulubione danie, poszłam kiedyś z koleżanką na kurs robienia sushi i od razu się zakochałam po uszy :D Właśnie za chwilę chyba zrobię, bo przez te zdjęcia naszła mnie ochota :( Może dodam też post na blogu o tym? :D
Obserwuję! Zapraszam do mnie, to mój nowy blog i na razie nie mam obserwatorów i komentarzy więc bardzo proszę was o wsparcie! Oczywiście się odwdzięczam tym samym :*
O matko ile sushi! Ja za pierwszym razem zrobiłam krzywą jedną rolkę i zjadłam z niesmakiem. xD A w ogóle pierwsze sushi to było z surowym tuńczynkiem i łososiem w barze sushi, myślałam że umrę. xD
OdpowiedzUsuńA potem... w przeciągu 2 lat nagle bardzo polubiłam sushi, do tego stopnia, że surowa ryba mi smakuje. He... no ale kobieta zmienną jest. :D
Ależ Ci zazdroszczę (a właściwie Wam)! Od dawna marzę o tym, żeby sama przyrządzic sushi, ale na razie trochę odpychają mnie ceny składników xD Wasze sushi wygląda apetycznie, no i fajnie że wyszło go tak dużo :3
OdpowiedzUsuńgotowanie z Tynką poziom hard! :D ahh aż mi się zachciało spróbować tego Waszego sushi! :)
OdpowiedzUsuńtomorrow-is-mistery.blogspot.com
pozdrawiam cieplusio-Beata♥
jako, ze nie jem miesa ani ryb, rybiego sushi nie jadlam, ale jadlam wege sushi i bylo genialne. Sezam, ogorki, wodorosty, bardzo smaczne, ale rybiego nigdy bym sie nie odwazyla sprobowac
OdpowiedzUsuńpodziwiam wegan. Naprawdę. Ja nie wyobrażam sobie życia bez mięsa, zwłaszcza, że jestem uczulona na wiele produktów pochodzenia roślinnego :/
UsuńSushi bez smaku? Widać źle je zrobiłaś :)))
OdpowiedzUsuńPo pierwsze cukier z solą rozpuszczasz w occie, a nie dajesz cukru do ryżu osobno.
Przed zawijaniem fajnie jest na ryż dać wasabi, chyba, że są osoby, dla których jest to za ostre, wtedy na talerz i wrzuca się go do sosu sojowego, miesza pałeczkami, ostrość jest wyczuwalna, ale tylko trochę. Jak się da troszkę na ryż to jak dla mnie ostre nie jest, a smak jest o niebo lepszy.
No i najważniejsze, jeden blat nori jest tak naprawdę do zrobienia 2 wałeczków, a nie 1 grubego. Niedoświadczeni robią 1, ale powinno się go dzielić i robić cienkie, wtedy to ma smak. :)
I ważny jest dobry sos sojowy! o!
Jadłabym *-*
OdpowiedzUsuńO tyle sushi to jeszcze nigdy w domu nie zrobiłam :D
OdpowiedzUsuń