Znalazłam jakiś niepublikowany post, w którym chciałam pokazać wam jak moje szczurze dziecko cieszy się wiosną. Czyli nie za bardzo się cieszy :D
W maju caaaałe pole obsypane było mleczami, które później zamieniły się w miliardy dmuchawców! Teraz mamy to już za sobą, ale foteczki nadal są :3
Przy okazji: Zaniosłam pierwszą kliszę do wywołania! Już w piątek odbiorę odbitki. Nie mogę doczekać się efektów, zwłaszcza, że nie pamiętam co dokładnie się na niej znajduje xD
Biega ta mała bestia. Nie da się jej zrobić porządnych portretów :<
W takich oto cywilizowanych warunkach powstają wianki, które widzicie na blogu!
Siedzę sobie elegancko na kocyku, wśród kwiatów i zwierząt (dosłownie, jeden pies ukradł i zjadł mi pół wianka -_-). Jak prawdziwa hipiska xD
Świetne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńA musisz ją ciągle pilnować ?
OdpowiedzUsuńChodzi mi o to czy Ci kiedyś uciekła :)
Miszka Ci nie ucieka?
OdpowiedzUsuńAle słodki szczurek! :*. Sama miałam dwa, ale niestety jakiś czas temu mnie opuściły :c
OdpowiedzUsuńwww.my-dream-my-imagination.blogspot.com
Jak jesteś ze swoją słodziutką Mishką :) to ci nie ucieka ? Jak ją potem łapiesz gonisz ją po polu pełnym mleczyków :)
OdpowiedzUsuńTe czerwone oczy Mishki mnie przerażają...
OdpowiedzUsuńOjej, jak tam było żółto! :) Nie bałaś się, że Mishka gdzieś ucieknie i jej nie znajdziesz?
OdpowiedzUsuńnie, szczurki chowane w pojedynkę są bardzo przywiązane do właścicieli :)
UsuńJaki fajny ten twój szczurek :D A portrety są bardzo porządne, nie każdy potrafił by uchwycić takiego maratończyka na zdjęciu ( wiem, bo kiedyś poszłam z moja świnką morską do parku i pędziła przez trawę jak metro) .
OdpowiedzUsuńJa znów kiedyś wzięłam mojego królika, żeby zobaczyła sobie jak trawa rośnie to albo leżała przerażona plackiem i udawała że jej nie ma, albo biegała jak szalona wokół drzewa, czego powodem podejrzewam była smycz ( bez niej nie odważyłabym się wyjść z nią na otwarty teren). Postanowiłam że oszczędzę jej tego stresu i od tej pory siedzi w domu. :)
UsuńSielanka jak widzę!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, zakochałam się w twoim szczurku *.* ;D
OdpowiedzUsuńxoxo
xyma-xymaa.blogspot.com
Piękne zdjęcia! Mishka wygląda na szczęśliwą :)
OdpowiedzUsuńKocham Twojego szczurka. Jej oczy są jak czerwone porzeczki, a może bardzej w kolorze wiśni? <3
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. I super sprawa z kliszą :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny szczurek, ja jak bym moją koszatniczkę puściła to na pewno wzięła by się za obgryzanie mleczu xD
OdpowiedzUsuńŚliczne wianuszki i super myszka :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wyjść z moimi szczurkami na łąkę, ale niestety chyba tylko pojedynczo jest to możliwe. Pewnie od razu by pouciekały :/ Za dużo w nich energii ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
szczurek ♥
OdpowiedzUsuńhttp://about-me-julia.blogspot.ie/
Pierwszy raz widzę tak dużo mleczy ! o.O
OdpowiedzUsuńMasz zdjęcie jak są już pod postacią dmuchawcy ?!!
chyba nie mam, ale zazwyczaj są dwa razy w ciągu roku, więc może jeszcze uchwycę xD
UsuńTe mlecze są dla Mishki jak dżungla. :) A jak ją przewozisz z miejsca na miejsce?
OdpowiedzUsuńpole mam za oknem, ale jesli muszę iść gdzieś dalej to trzymam ją w rękawie :)
UsuńTak, tak, tak! Czekałam na post z Mishką!
OdpowiedzUsuńOna jest taka słodka! :3
Ja mojego szczura bym się bała tak puścić :o
Chociaż.. może kiedyś spróbuję, choć planuję go puszczać na smyczy dla szczurków :D
A ogółem, to ile Mishka ma miesięcy? :3
smycz dla szczurków to najgłupszy wynalazek jaki w życiu testowałam, serio xD
Usuńokoło 8 :)
przetestuję, okaże się, bo nie każdy szczur lubi się w tym gnieść, ale spotkałam się z przypadkami xD
Usuńchociaż spodziewam się tego, że jak go puszczę na smyczce, to po godzinie będzie w jego brzuchu, ale kij :D
Słodka ta Twoja szczurzyca ;3 Ja mojego chomiczka bym się bała tak wypuścić xD
OdpowiedzUsuń