Jak tam przygotowania do Świąt idą? U mnie powoli. Mocno powoli. Na dodatek zaliczyłam przerwę w dostawie internetu, przez co początek mojego dnia okazał się chaotyczny.
Dzisiaj obudowa (o nieee, znowu), z cukierasami. Dlaczego ja nigdy nie wpadłam na to, żeby zamiast kupnego buliony zrobić własną posypkę?
Przy okazji kupiłam pieczątkowy alfabet do odbijania w ciasteczkach napisów. Po początkowej ekscytacji przyszła rezygnacja, bo nie mam żadnego czadowego pomysłu na napisy >_<