W niedzielę razem z Alinką brałyśmy udział w święcie kwiatów we wsi obok. Jako nieformalne członkinie koła gospodyń wiejskich, jak się chlubnie nazwałyśmy, prezentowałyśmy kosz kwiatów xD
Śmieszne przeżycie, tak inne od mojego codziennego, miejskiego życia :P
Tą sukienkę możecie pamiętać z filmiku (mówiłam, że jest za duża, ale i tak musiałam ją kupić na wyprzedaży w Pull and Bear ;))
Bardzo nie umiem pozować do zdjęć.
Po festiwalu poszliśmy na potańcówkę a następnego dnia razem z kuzynem leczyliśmy kaca kefirem
(na zdjęciu sukienka, którą kupiłam ostatnim razem w sh)
Obiecuję, że będę się starała nosić sukienki jak najczęściej xD
Dwie pary nowiutkich bucików ;3
Już jutro wracam do Warszawy by za chwilę wyjechać dalej!
Już jutro wracam do Warszawy by za chwilę wyjechać dalej!