Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    piątek, 17 stycznia 2014

    When hippie girl is going to school

    Unknown | 14:45 |


    Posty ałtfitowe zdecydowanie nie są moim konikiem, chociaż czasami (tak raz na sto lat), lubię jakiś opublikować aby nieco urozmaicić bloga i przypomnieć kto kryje się za tymi wszystkimi wpisami.

    Bardzo chciałam sfotografować pierwszy konkretny śnieg jaki na reszcie pojawił się w mieście, ale jak co roku zaskoczyłam się, że śnieg sam w sobie wygląda na zdjęciach dość nudno. 
    Tak więc poniższe zdjęcia to tak naprawdę zdjęcia śniegu ze mną jako urozmaiceniem.

    Drugi dobry pretekst to moje włosy, o których zdjęcia część z was bardzo prosiła, a przecież nie będę robić oddzielnego postu ze zdjęciami moich włosów :P 
    Tuż po farbowaniu były znacznie ciemniejsze, ale najwyraźniej trwała farba troszku się wypłukała. I bardzo dobrze, bo tuż po wyjściu od fryzjera gdy mój tata powiedział, że w końcu wyglądam porządnie, ze łzami w oczach wykrzyknęłam, że teraz wyglądam jak każdy normalny człowiek. haha.
    Najwyraźniej w moim przekonaniu powiedzenie "wyglądać jak człowiek" to potworna obraza!







    Plecaki są genialne! Ostatnio nosiłam je w podstawówce, ale w końcu przekonałam się gdy kupiłam tego słodziaka (na początku chciałam wybrać taki w babeczki, ale chyba byłoby to przegięciem :P)
    Wszystko mi się w nim mieści, nie boli mnie ramię jak to bywa w przypadku ciężkiej torby i się nie zsuwa.
    Znajomi trochę się śmiali, że wyglądam jak dziewczynka, która idzie z tornistrem do szkoły :)





    Tu trochę tego co było pod płaszczykiem:






    Uh. Koniec. Kiedyś bardziej lubiłam wychodzić na tego typu sesje ze statywem. Teraz zdecydowanie wolę fotografować innych :3