Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    piątek, 4 października 2013

    Edinburgh, day 4!

    Unknown | 14:57 | | |


    Rety, rety... jak dawno nie było wpisu z Edynburga, a przecież na 3 dniach nasza szalona podróż wcale nie dobiegła końca
    W tym poście pokażę wam zdjęcia znad malutkiej rzeczki płynącej przez miasto - Water o Leith nad którą swego czasu znajdowało się mnóstwo młynów (wiecie... płynie woda -> młyn może działać i dawać energię :D)
    Miejsce jest nadzwyczaj urokliwe. Pełne ciasnych uliczek i słodkich kamieniczek pochylających się tuż nad wodą. Prawie Wenecja, tyle że tylko z jednym kanałkiem









    Kulinarne testy Radzia, czyli chipsy o smaku haggis. No przecież musimy się edukować i poznawać dogłębnie obcą kulturę











    Dean Village i monotonne budownictwo nie odstające estetyką od reszty miasta. Ta konsekwencja z jednej strony wprowadza charakterystyczny i magiczny klimat, z drugiej strony na dłuższą metę może być nieco denerwujące



    A w rzeczywistości znów jestem blondynką i mam nieco krótsze włosy. Rety, jak to się szybko zmienia :3








    Pomnik poświęcony piesowi, który po śmierci swego Pana wiernie czekał na jego grobie przez kilkanaście lat 




    I na koniec Tynka i Radzio w szalonych, rozgrzewających maseczkach :D