Robię wam odpoczynek od modelinowych postów i publikuję wpis o tematyce zasugerowanej przez kilka z was :3
1. Panicznie boję się ciem. Nienawidzę, brzydzę się. Nawet jeśli śpię trzepot ich skrzydeł budzi mnie a instynkt nakazuje natychmiastową ucieczkę. Zazwyczaj wpadam wtedy do pokoju brata i błagam o ratunek. Mam w swojej kolekcji zdjęcia przedziwnych i ohydnych owadów, ale ani jednej takiej bestii. Bleh.
2. Jako małe dziecko zapytana czemu nie jem marchewki, powiedziałam, że od marchewki się rośnie. Jako że nie było to wystarczająco przekonywujące zostałam pociągnięta do rozwinięcia myśli. Otóż jedząc marchewkę rosnę, jak urosnę to będę dorosła i będę musiała iść do pracy. A ja nie chcę pracować, więc nie jem marchewki. Do tej pory
3. Zdałam maturę z matematyki na 100 %. To jedyne tak niezwykłe osiągnięcie w mojej naukowej karierze, ale jakiś tam potencjał we mnie drzemie
4. Mam bliznę idącą przez środek głowy, jako mały dzieciak rozbiłam ją sobie o kaloryfer. Bo mama kazała mi iść spać a ja chciałam żeby dalej czytała mi książeczkę! (bibliofil od najmłodszych lat)
5. Mam chyba najzabawniejszą czkawkę na świecie. Wzbudza zainteresowanie wszędzie gdzie się pojawię. Kiedyś dostałam jej w bibliotece głównej PW. Siedziałyśmy z Kari w pierwszym rzędzie a ona tylko klepała mnie w udo żebym przestała. W pewnym momencie usłyszałyśmy prychanie i odwróciłyśmy się. Cała sala ryknęła śmiechem a nam pozostało dołączenie się do reszty.
A jak to brzmi? Jak świńskie kłik, kłik xD
6. Ja i mój chłopak jesteśmy sąsiadami od jakichś 17 lat a poznaliśmy się dopiero w zeszłym roku (chociaż chodziliśmy do jednego przedszkola. Przy którym, tak nawiasem mówiąc, pasły się kozy, ale tylko ja to pamiętam. W sumie to dość zabawne, w końcu mieszkamy w Warszawie)
7. Mam spaczenie na punkcie mojej grzywki. Obcinam ją sama w domu i zawsze musi być nienagannie ułożona oraz zakrywać czoło. Kiedyś mój znajomy myślał, że tak o to dbam, bo mam tam ukrytą jakąś potworną bliznę. Nie. To nieprawda
8. Lubię niemal każdy rodzaj muzyki oprócz jednego, jedynego do którego nigdy się nie przekonam: metalu, zwłaszcza tego mocnego. Nie i koniec.
9. Spisuję swoje sny, są dla mnie niezwykle istotne. Na dodatek baaaardzo kolorowe i realistyczne. Czasem zdarza mi się też pisać wiersze
10. Kiedyś uwielbiałam gry komputerowe. Teraz nie mam na to czasu, ale nadal zdarza mi się pobawić w Prince of Persia (dwa trony albo Piaski czasu!). Grywało się w różne RPG i gry strategiczne lub symulatory. Moją absolutnie ulubioną pozycją jest KOTOR (Star Wars Knights of the Old Republic). W ogóle uwielbiam Gwiezdne Wojny. I science fiction, które nie jest dla mnie zwykłym bajdurzeniem tylko filozoficznym postrzeganiem przyszłości ludzkości.
11. To już część z was zdążyła zauważyć. Nie wychodzę z domu bez słuchawek. Nie ma takiej opcji. Muzyka jest moją miłością i mogę porównać to uczucie tylko do jednego: zamiłowania do jazdy metrem.
12. Uwielbiam sukienki. Mam ich w swojej kolekcji ponad 20. A takich zwykłych jeansów zaledwie 2 pary (pytanie chłopaka czy ja w ogóle kiedykolwiek noszę spodnie brzmiało dość dziwnie). Uwielbiam też nakrycia głowy. Mam 7 kapeluszy a zbiór na pewno jeszcze się powiększy (spoko, spoko. Radzio i tak ma więcej -_-)
13. Gdybym miała wybrać 3 cechy, które najlepiej mnie opisują: energiczna (nawet trochę za bardzo), wesoła i złośliwa. Ludzie zazwyczaj identyfikują mnie z głośnym śmiechem, niewyczerpanymi pokładami mocy i ciętymi żartami. Nie potrafię się obrażać i żaden z moich znajomych nigdy nie widział mnie wkurzonej (nieliczne osoby miały szansę ujrzeć smutek, ale to chyba przez 5 minut :P)
Często mówię też jakieś głupoty. Dzisiaj na ten przykład kolega spytał się mnie czemu nie jem makaronu, a moja odpowiedź brzmiała: bo nie lubię ziemniaków. Innego wmurowało gdy w drodze na pocztę nagle stanęłam i westchnęłam "ile ja mam paczek do wysłania?" zawiesiłam torbę na głowie i krzyknęłam "7!". Biedak nie wiedział czy mi odbiło czy mam w głowie wagę. Za często mój umysł wędruje zbyt daleko (ale to chyba cecha artystycznych dusz? :3)
14. 14 lutego, 6 lat temu mój własny, rodzony brat złamał mi palec.
15. Podczas naszego zeszłorocznego wyjazdu do Turcji, dokładnie pierwszego dnia złamałam sobie ząb o dno basenu. To proceder dość popularny w mojej rodzinie, dlatego nie przejęłam się tym zbytnio. Pomimo dość specyficznego nowego image'u nie za bardzo się tym przejmowałam, nawet kiedy mój kumpel śmiał się, że sylwestra to my spędzimy bez jedynki xD
I na koniec fakt nr. 16, nie o mnie, ale na pewno części z was się spodoba. Radek ma w domu 4 szczury. No i 2 koty i psa, ale te myszory robią największe wrażenie :D
Jeśli macie jeszcze jakieś niezbyt oczywiste a może i niemądre pytania, zadajcie je pod tym wpisem a postaram się na wszystkie odpowiedzieć :))