Hej, hej!
Moje życie przechodzi teraz obrót o 180° , a ja już dawno nie byłam tak skołowana
Egzaminy ciągną się i ciągną i niestety zupełnie nie mam czasu na lepienie. Żeby was nie zanudzać i nie opuszczać przygotowałam serię wpisów z moimi... no właśnie nie wiem... strojami? Trudno to nazwać outfitami, bo najzwyczajniej w świecie nie jestem garderobową blogerką i nigdy nie chciałam być. Nie potrafię się też stroić i tworzyć wyszukanych kompozycji.
Część z was prosiła o jakieś posty, żeby pokazać jak się ubieram.
Od razu ostrzegam: ubieram się całkowicie normalnie a moje stroje muszą być praktyczne i wygodne.
PS. Uśmiech to obowiązkowy dodatek do każdego stroju :D
bez niego nawet nie wychodzę z domu!