Zdjęcia macro, czyli chleb powszedni na moim blogu
fotografowanie obiektów z bardzo bliska
(nie będę się zagłębiać w techniczne i teoretyczne sprawy, jak ktoś ma ochotę bardzo polecam poczytać o tym w internecie ;)
Tutaj zdjęcie, jakie chcemy osiągnąć:
UWAGA! Poniższe zdjęcia nie są edytowane, modyfikowane, nawet kadrowane. Wstawiłam je w stanie surowym, aby różnice były jak najlepiej zauważalne.
Poniższe instrukcje są mojego autorstwa, ale nie gwarantują sukcesu :P
MIEJSCE PRACY
Zaczynamy od przygotowania sobie stanowiska pracy
musi być bardzo dobrze oświetlone. Przy fotografowaniu pojedyńczych, małych obiektów, musimy wybrać monotonne, jednolite tło
tutaj mamy przykład. Na dół kartka w kropeczki, a za nią postawiona biała, która ukryje nam brzydkie tło (kiedy fotografujemy przedmiot od frontu), oraz będzie odbijała światło
przedmiot ustawiamy w miarę blisko krawędzi
i teraz dlaczego. Chcemy aby tło naszego obrazka było rozmazane, gdybyśmy ustawiły fotografowaną rzecz koło dalszej ściany, ostrość ustawiona byłaby zarowno na babeczki, jak i na nią.
Ustawienie głównego źródła światła jest niezwykle istotne. Dobre światło działa cuda :D
Oświetlenie z boku
Oświetlenie z góry
Oświetlenie od frontu
widać różnicę :D
Pamiętajcie też, że przy słabym oświetleniu aparat automatycznie będzie podwyższał wartość ISO (chyba że manualnie ją wybieracie), aby zdjęcia nie były poruszone
Niestety wtedy jakoś zdjęć może spaść a w drastycznych warunkach pojawiają się brzydkie szumy i przebarwienia:
w przypadku tego typu zdjęć nigdy nie używam lampy błyskowej
wychodza wtedy bardzo nienaturalnie, są prześwietlone, a przy niewielkiej odległości między przedmiotem a aparatem, tworzy się brdzydki cień
I jeszcze jedna uwaga. Robiąć zdjęcia przy świetle sztucznym nie zapomnijcie ustawić balansu bieli na światło żarówki. W innym przypadku zdjęcia wyjdą zbyt żółte
no i teraz potrzebujemy aparatu. Nieważne czy lustrzankę czy kompakt (pokażę to dla obydwu typów)
LUSTRZANKA
Zaczynamy od lustrzanki. Ja mam obiektyw macro, ale te zdjęcia specjalnie robiłam takim najzwyklejszym, kitowym
W tego typu zdjęciach jedną z najwazniejszych rzeczy jest rozmazane tło
zależy ono od otwarcia przysłony. Im mniejsze, tym rozmycie tła jest większe. Jeśli jest duże, całość obrazu będzie ostra
Małe otwarcie ( f/1,8)
Duże otwarcie (f/22)
Chyba nie muszę mówić, że rożnica jest kolosalna? :P
Wybieramy odpowiedni tryb i ustawiamy otwarcie na jak najmniejsze
Warto też wybrać ustawianie ostrości na punkt centralny wizjera. Fotografując pojedyńczy przedmiot zazwyczaj stoi on na środku, a dzięku takiemu wyborowi autofocus nie będzie się gubił i rozpraszał, co zaoszczędzi nam czas i nerwy
Teraz już tylko cykamy, cykamy, cykamy. Z każdej strony, pod każdym kątem. Przewracamy, obracamy, bawimy się. Lepiej zrobić więcej zdjęć przy różnych ustawieniach i wybrać później najlepsze
(jakieś te zdjęcia ciemne powychodziły :/)
KOMPAKT
Teraz pora na małe aparaciki, które pod względem funkcji macro są zadziwiające.
Wybieramy tryb macro (taki tryb znajduje się też w lustrzankach!). Chyba zawsze jest on oznaczony jako mały kwiatuszek
i to tyle! :D znów cykamy
Jak widać możliwości rozmazania tła w przypadku mniejszego aparatu nie są tak zaawansowane, ale to nie jest aż tak potrzebne :)
Teraz pozostaje nam obróbka zdjęcia w programie graficznym, wykadrowanie, ja zawsze podnoszę kontrast i trochę rozjaśniam :)
Do podstawowej obróbki polecam picasę. Mi się bardzo dobrze z niej korzysta, a dzięki niej, zdjęcia od razu wrzucam na bloga.
I na koniec mała niespodzianka.
Tutaj bawię się z manualnym focusem na przykładzie Pepy, patrzcie jak zmienia się głębia ostrości a przy okazji podziwiajcie moje małe zwierzątko ;)
(w dwóch momentach pojawiają się krzaki, ale to przez błąd w zapisie, już tego nie poprawię :(
Mam nadzieję, że tutorial się wam podobał, w razie pytań piszcie, postaram się wam pomóc :D
i pamiętajcie: DOBRE ŚWIATŁO TO PODSTAWA! :P