Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    niedziela, 19 lutego 2012

    Malowane buciki

    Unknown | 11:24 |

    (No dobra, określenie buciki jest przesadzone i to bardzo, bo rozmiar 40 do tej kategorii raczej się nie zalicza xD)

    A więc historia jest prosta: nudziło mi się, wpadłam na pomsył, kupiłam flamastry do malowania po tkaninach, najtańsze trampki, tylko trochę talentu zabrakło, ale uważam to za dobrą zabawę
    i tak powinno być :D
    Nie można oczekiwać, że po pierwszym razie wszystko wyjdzie idealnie, ale fajnie zająć się czymś nowym ^^
    Najpierw był szkic ołówkiem, poprawiony czarnym flamastrem. Wrzuciłam wszystkie moje ulubione słodycze, oraz takie, które w miarę potrafię narysować :P
     Wersja czarno-biała wygląda zachęcająco (chyba zrobię tylko taką czrno-białą parę :))
    Niestety flamastry okazały się bardzo ciemne. Marzył mi się kolor błękitny a niestety trafił granatowy
    Są też za grube (ale temu można zaradzić obcinając końcówkę)
    A farba łatwo się rozmazywała i powstawały zacieki. Ale da się tego uniknąć, tylko trzeba wyćwiczyć xD

    Również materiał, który jest bardzo chropowaty i są w nim dziurki, nie pomagał. Farba nie wchodziła w jego głąb i w niektórych miejscach widać białe plamki. Ale jeszcze pomyślę co z tym fantem zrobić
    Tutaj szła pierwsza warstwa, póżniej nałożyłam jeszcze kilka
    Na koniec trzeba wszystko zaprasować (nie było to łatwe)
    i potem można podobno prać (nie próbowałam)
    i ze sznurówkami:
    Za Chiny nie wiem cóż ja z nimi pocznę i do czego ubiorę takie buty, ale to nieważne :D