Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    wtorek, 14 października 2014

    Scrapbookingowy album /Szkocja/

    Unknown | 15:32 |


    Hej, hej!
    Robienie ostatniego albumu z tegorocznej wycieczki spodobało mi się tak bardzo, że postanowiłam zrobić podobne z poprzednich podróży. Okazało się, że w sumie niewiele z nich pamiętam! Oczywiście wiem gdzie i z kim byłam, co robiliśmy, ale nie miałabym szans na przypomnienie sobie wszystkich nazw.
    Ale wiecie co? Całe szczęście prowadzę bloga i miałam to wszystko tutaj pięknie wypisane! Może moja dawna wersja mnie wiedziała, że kiedyś takie wpisy mi się przydadzą ? Przechodząc do zdjęć z Edynburga, przypominam gdzie możecie znaleźć ich większe wersje (O tutaj). Przy okazji mam nadzieję że zauważyliście iż wiele ważnych informacji i linków ukryłam w wysuwanym panelu na górze bloga. Nadal pracuję nad ostatecznym wyglądem strony więc niektóre elementy będą jeszcze migrować :D

    Dobra. Już nie gadam. przedstawiam wam zdjęcia kolejnego dziennika podróży, którego wystrój jest jeszcze bardziej oszczędny od poprzedniego >_< (wolne miejsca przy dniu 3 i 7 prawdopodobnie jeszcze wykorzystam na rysunki, ale to dopiero kiedy najdzie mnie odpowiednia ochota)











    Udało się:                                Nie udało się:
    * dobór kolorów                       * za dużo pustego miejsca
    *wydruk zdjęć                          *krzywe stronice
    * błyszczące napisy                         *moje brzydkie pismo
    Ale przy następnym albumie uda mi się to wszystko naprawić ;)


    A dla zainteresowanych:
    Format zdjęć, których użyłam to mniej więcej 5x7,5. Nie jest to wielkość standardowa, ale udało mi się ją dostać przez umieszczenie na odbitce 10x15 czterech mniejszych zdjęć (układałam je w picassie). Pomimo małej wielkości fotografie nie tracą swojego uroku, a dzięki użyciu matowego papieru, nie są im straszne tłuste paluchy przewracające strony :D