Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    piątek, 9 sierpnia 2013

    Travel Diary

    Unknown | 12:16 | | |

    Mam dla was pierwszy z bardziej luźniejszych postów. Taki typowo blogowy. Mam nadzieję, że przypadną wam do gustu :3


    Jak myślicie co to? Tak, to niemalże zwykłe zeszyty, ale patrząc na nie z boku można zobaczyć jak pękają w szwach wypełnione historią:



    To nasze dzienniki podróży. Pomyślałam, żeby wam je pokazać po tak wielu komentarzach ile to ja nie wyjeżdżam za granicę.
    A więc całe moje dzieciństwo razem z rodziną jeździliśmy po Polsce. Absolutnie całej. 
    Rodzice wsadzali mnie i mojego brata w samochód, zabierali namiot i ruszaliśmy spontanicznie przed siebie nocując na każdym polu namiotowym/ campingu po 1-2 noce.
    W ten sposób chcieli pokazać nam nasz piękny i cudowny kraj i uniknąć spełnienia się powiedzenia cudze chwalicie swego nie znacie. Dzięki temu dorastając wiedzieliśmy jak piękna jest Polska i mogliśmy docenić ją na tle innych krajów
    To dzięki moim rodzicom nie boję się podróży, trudnych warunków i przygód (dobra. Uwielbiam to wszystko!). Jeśli będę mieć własne dzieci, wymęczę je jeszcze bardziej

    Od paru lat sama jeżdżę na wakacje. Uwielbiam wszystkie zagraniczne kraje, ale wiem, że miejsce w którym przyszło mi się urodzić i wychowywać jest najpiękniejsze na całym Świecie :D

    Nasze podróże były często tematyczne.  Podczas jednego z wyjazdów podróżowaliśmy szlakiem zamków. Innym razem zwiedzaliśmy przeróżne podziemia (kopalnie złota, uranu, stare twierdze. Bardzo polecam!). Kolejnym zwiedzaliśmy latarnie morskie

    Nie mam wielu zdjęć z tamtych czasów. Pamiątkami są właśnie te dzienniki. W tym momencie ich funkcję przejął mój blog i kategoria podróżnicza. Lubię tam sobie czasem zaglądać i powspominać :)



    Mnóstwo rysunków. Na górze mojego taty, na dole mój (12- latki)






    W dziennikach umieściliśmy mnóstwo praktycznych porad, paragonów itd. Może kiedyś się nam jeszcze przydadzą






    Mapka na której zaznaczyliśmy jaką trasę pokonaliśmy w ciągu dwóch tygodni




    Praga! Jak się okazało byłam tam aż 10 lat temu! Nie miałam pojęcia, że było to aż tak dawno




    Dużo można wyczytać z biletów i ulotek. Adresy, atrakcje, niektóre są kolorowe i mają zdjęcia pokazujące i reklamujące poszczególne miejsca.





    Mnóstwo pieczątek, które udało się nam zdobyć w parkach narodowych i na różnych wydarzeniach









    W złotym stoku płynęliśmy łódeczka po wydrążonej jaskini!


    Zdjęcia zastąpiliśmy pocztówkami





    Pamiętam wyprawę w Bieszczady jako 13-latka. Myślałam, że nogi mi poodpadają, ale widoki były cudowne



    Notatka od sąsiadów z pola:



    Paragony, paragony! Po co? Aby wiedzieć gdzie zjeść najtaniej :D niestety niektóre wyblakły


    Wracam do umierania z gorąca >_< Okazuje się, że takich temperatur nie było w Warszawie od stu lat, a do rekordu z 1904 roku zabrakło 0,1 stopnia... jestem wkurzona, bo w takiej temperaturze modelina wręcz pływa :<