Poznaj autorkę

Hej, hej!

Mam na imię Martyna i już od kilku ładnych lat prowadzę tego bloga. Początkowo była to strona poświęcona wyłącznie biżuterii, którą lepiłam z modeliny, jednak z biegiem czasu jego tematyka znacznie się rozbudowała. Jeżeli macie ochotę poczytać o fotografii, podróżach, rękodziele i różnych innych głupotach zajmujących młodą kobietę - zapraszam. Zero melancholii i pesymizmu! :D

  • Czytaj dalej...
  • Chcesz coś znaleźć??

    Zasubskrybuj!

    sobota, 31 marca 2012

    Sylikon vs masa do bitej śmietany

    Unknown | 18:03 |

    Kilka razy dostawałam pytania, czy używam do babeczek specjalnej masy. Cóż, nigdy z niej nie korzystałam, używałam sylikonu (dla tych, którzy nie dotarli do tego wpisu: tutorial na babeczki), ale postanowiłam spróbować i porównać obydwie metody.

    Oto bita śmietana w kolorze czekoladowym, którą kupiłam (nie jestem w stanie napisać jak się nazywa, nie ma ani jednego wyrazu napisanego w naszym alfabecie ;))

    CENA: 9 zł + koszty przesyłki (ok 12 zł, ja kupowałam coś jeszcze więc wyszło taniej), kupiona na etsy.com

    Co mogę o niej powiedzieć?

    Zacznę od zalet:
    1) jest bardzo lekka. Po wyschnięciu staje się leciutka jak pianka
    2) wszystkie elementy, które do niej przyczepiamy trzymają się bardzo dobrze i nie musimy używać dodatkowych klejów
    3) bardzo duży wybór kolorów, nie musimy już ich dodatkowo mieszać
    4) po wyschnięciu staje się twarda, nie ugina się
    Twarda jak skała

    A teraz wady:
    1) jest jej bardzo mało. Jedno opakowanie starczy na jakieś 8-9 babeczek (3-centymetrowych)
    2) jej nakładanie to istny koszmar. Chociaż używałam koncówki do szprycy, nie udało mi się ładnie wykończyć babeczki. Masa była zbyt twarda i nie rozciągała się
    3) Po wyschnięciu łatwo ją uszkodzić. Np. Połamać, lub ukruszyć.
    4) i niestety faktura nie przypomina masy na babeczki, nie błyszczy się, chociaż można dzięki temu uzyskać inne efekty ;)

    Na zdjęciu: wbiłam paznokieć, ślad pozostał
    Malutkie opakowanie:
    Nie jestem zachwycona tą masą. Spodziewałam się świetnych efektów, czegoś o bardziej płynnej konsystencji, rzeczywiście podobnej do bitej śmietany. Może po prostu trafiłam na jakiś wadliwy produkt? Korzystałyście z czegoś podobnego, tylko innych firm?

    Masę na pewno wykorzystam, tylko nie do bababeczek a na przykład do ciasteczek i do rzeczy, które nie muszą być wykończone ładnym "dzióbkiem" ;))

    Jeśli macie pytania to zadawajcie ;) trudno mi się domyślić co chciałybyście jeszcze wiedziec na jej temat ^^


    Ps. PAAAADA ;(